Bransoletka plecionka ze Swarovskim - wersja crystal

I oto powstała :) Zabierałam się za nią i zabierałam :) Uwierzcie chciałam mieć pewność, że wyjdzie dobrze, że nic nie zapomniałam, że nic mi nie brakuje w elementach itd. Jestem z niej bardzo dumna. Wiem wiem zero skromności ale jak pomyślę ile takie bransoletki kosztują, jak są często wykonane (mam na myśli wiązanie zwykłe sznurowane, które wiadomo padnie po kilku tygodniach, wiązanie zasłaniające kryształki ...) to jestem zadowolona z tego jak wyszła, z pomysłu i z wykonania. A uwierzcie często bywam krytyczna w stosunku do tego co robię. Tu nie będę się czepiać bo myślę, że nie mam czego. Oby tak samo sprawę widziała przyszła właścicielka :D

Nie zanudzając ta-dam

(jeszcze bez sznurowanego wiązania)

( już ze sznurowaniem)

U nas ogólnie dobrze, trochę ciężko z wiadomych względów. Pogoda się popsuła i czekamy na powrót ciepłej pogody. Chłopcy rosną i rozrabiają. Jak tylko jest możliwość zobaczyć coś nowego to z niej korzystamy. Dziś pokażę małe lotnisko jakie jest (jak się okazało) kilka km od nas i obok ma wielki plac zabaw. Samoloty startowały obok nas, szybowce lądowały, nie wspominając o bałaganie zrobionym przez helikopter, który podleciał się zatankować :) Było super. A biorąc pod uwagę, że pod blokiem mamy malutki placyk ( na inne pod innymi blokami nie możemy chodzić) to dla chłopaków tamten to pełnia szczęścia.

Miłego dzionka wszystkim życzę i dziękuję za przemiłe komentarze, jakie zostawiacie. Pozdrawiam