Koniec listopada okazał się dla mnie pechowy, lężę w łóżeczku cała obolała i nawet nie cieszę się z wolnego bo ilość prac w domu, w pracy czy choćby w moich dziergadełkach jest taka duża, że przeraża mnie ten ogrom, który będzie po chorobie :(
W poniedziałek puściłam w świat dwie paczuszki wymiankowe, kolejna paczuszka chwilę musi poczekać aż wydobrzeję. Dobrze, że wszystkie prace inspiracyjne miałam porobione do soboty bo ciężko by było w tym tygodniu coś porobić.
A dziś pokażę Wam pierwszą z prac zrobionych podczas ART IN TOWN - podczas warsztatów z Dorotą Kopeć. Dorota jest mistrzynią albumową i już od dawna szykowałam się do niej na warsztaty. Marząc o tym od lat mam w tym roku swój pierwszy Grudniownik - teraz zostaje sukcesywnie, regularnie w nim zapisywać wszystko co się wydarzy :) Dorotko kochana bardzo Ci dziękuję a wiele Twoich cennych uwag już lada dzień ujrzy światło dzienne.
Podczas pracy :)
Album zgłaszam na wyzwania:
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
Patrz na pozytywy i ciesz się że możesz chociaż w łóżku poleżeć, niektórzy nie mają nawet tego ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Aż mnie ściska z zazdrości;-)
OdpowiedzUsuńWspaniały GRUDZIENNIK :)
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w bólach. Mnie już na szczęście przechodzi i mam nadzieję też szybko wyzdrowiejesz!
dzięki dziewczyny i zdrówka wszystkim
OdpowiedzUsuńAnka- rób swój :D
Cudowny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny album, na pewno przechowa mnóstwo grudniowych wspomnień :) Życzę powrotu do zdrowia i dziękuję za udział w wyzwaniu Towarzystwa Dobrej Zabawy.
OdpowiedzUsuńJaki on piękny! Zakochałam się! <3
OdpowiedzUsuńPiękny album! Dziękuję za przyłączenie się do wyzwania Towarzystwa Dobrej Zabawy :)
OdpowiedzUsuńWspaniała praca, dziekuję za udział w zabawia z TDZ :)
OdpowiedzUsuń