Długo się wahałam czy kontynuować mój pomysł na cykl z doświadczeniami dla dzieci. Jakoś pod poprzednim postem na ten temat nie było dużo komentarzy :) Ja wiem, że ciężko napisać jak w przypadku biżutek fajne, ładne itd i dziękuję wszystkim, którzy wówczas się odezwali :) Ten fakt plus to, że w obecnych czasach dzieciaki podchodzą do fizyki jako do zła koniecznego a także najważniejsze dla mnie - czyli chęć poszerzania wiedzy u moich chłopaków zmobilizowały mnie do przygotowania dla Was kolejnego doświadczenia, jakie można wykonać z dzieckiem w domku.
Grupa wiekowa docelowa każda :)
Jak zapytałam moich czy robimy to usłyszałam głośne tak a w trakcie przygotowywania mój prawie 6-latek sam opowiedział co się będzie działo (bo widział na jednym z moich pokazów dla dzieci ). Więc jeśli się jeszcze ktoś waha czy warto? Już zna odpowiedź!!!
Doświadczenie jest bardzo proste w przygotowaniu a dzięki niemu pokażemy dzieciaczkom, że istnieje ciśnienie hydrostatyczne i od czego zależy.
Do wykonania potrzebujemy: butelkę dużą po napoju, kawałek gwoździa (wkręta), kombinerki (wszystko jedno jakie) a na koniec wodę i naczynko.
Pierwsze zadanie to rozgrzanie metalowego gwoździa nad ogniem - i tu przydatne nam będą kombinerki (to akurat temat na oddzielnego posta o przewodzeniu ciepła - zapewne się pojawi :D ). Dobrze, żeby ten punkt wykonali rodzice :) WAŻNE - nie trzymamy nagrzewanego wkręta gołą reką bo się oparzymy!!!
I takim rozgrzanym (w moim przypadku) wkrętem robimy trzy otwory w butelce. Rozgrzany metal fajnie wytapia te dziurki, więc jest to łatwe do zrobienia.
Otwory robimy w jednej linii na różnych wysokościach.
Jak już mamy gotową butelkę to wstawiamy ją do większego naczynia i zaczynamy wlewać wodę. Obserwujemy co się będzie działo...
Jak widać na zdjęciach woda wylewa się z butelki strumieniami o różnych zasięgach. Z dziurki położonej najniżej leci najdalej.
Dlaczego?
Wyjaśnienie dla młodszych dzieci:
Nad najniższą dziurką jest najwięcej wody czyli wywiera ona największy nacisk (bo jest jej dużo) właśnie na tę dziurkę na dole. To jest właśnie ciśnienie w cieczy. Możemy tu także zasugerować dzieciom, że jak nurek schodzi pod wodę to kiedy zbliża się do dna i ma coraz więcej wody nad sobą to także odczuwa coraz większy nacisk. Wówczas ciśnienia przy powierzchni i na dnie muszą być różne.
Wyjaśnienie dla starszych dzieci:
Ze szkoły wiemy, że ciśnienie hydrostatyczne liczymy ze wzorów:
po - ciśnienie atmosferyczne zewnętrzne (przydatne w wyjaśnianiu tego nurka pod wodą - w tym przypadku nie ważne)
ρ - gęstość cieczy
g- przyspieszenie ziemskie
h - wysokość słupa cieczy
Skoro ciśnienie zależy od wysokości słupa cieczy to im wyższy poziom wody to ciśnienie musi być większe i z większą siła naciska na dziurkę położoną najniżej. Skoro ciśnienie w najniższym punkcie jest największe to woda wylatuje najsilniejszym strumieniem.
Może nie jest to typowe wykorzystanie recyklingowe butelki :) Ale chciałabym swój pomysł zgłosić na wyzwanie Pomorskie craftuje pt. "Recykling" - dzięki takiej zabawie mamy możliwość fajnie spędzić czas z naszym dzieckiem/naszymi dziećmi, uczyć i rozwijać ich wiedzę a jednocześnie użyć coś co chcieliśmy wyrzucić. Kilka pieczeni :) Zachęcam do takiego kreatywnego czasu z naszymi brzdącami.
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze.
Fajny pomysł na zabawę z dziećmi...
OdpowiedzUsuńWOW!!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł, jestem pełna podziwu, naprawdę!
kontynuuj temat, prooooszę:)
Super! Więcej takich opisów! Muszę moim pokazać, zupełnie już prawie zapomniałam o takich fajnych drobiazgach dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że przypomniałaś mi o tych prostych doświadczeniach do zabawy z dzieciakami. Moim się na pewno spodoba!
OdpowiedzUsuńJea! Więcej takich! Muszę to dzieciakom pokazać! Dzięki! :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie pokazane i opisane :)
dzieki dziewczyny - dodajecie skrzydeł i ochoty na pokazywanie wiecej :)
OdpowiedzUsuńPamietam to doświadczenie z fizyki... była taka specjalna menzurka z dziurkami... i pamiętam tez jak kiedyś nasz fizyk w chciał w niej ustwić kwiaty... ;-)))
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze,że mnie samą zaciekawilo to doświadczenie i wyprobuje to z moim czterolatkiem :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy za udział w naszym wyzwaniu ...... i inną stronę craft ;)
OdpowiedzUsuńKi DT POMORSKIE Craftuje
Jako nauczycielka przyrody popieram takie zabawy z małymi odkrywcami! Takie empiryczne poznawanie świata jest dla dzieci najbardziej wartościowe i daje najlepsze efekty:))) Życzę Wam wiele radości ze wspólnych zabaw. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńWyjaśnienie dla młodszych dzieci bardziej przypadło mi do gustu ;))A tak na poważnie to bardzo fajne doświadczenie:)
OdpowiedzUsuńTp coś dla mnie - entuzjastki edukacji domowej :) Dziękuję bardzo i na pewno skorzystamy Pozdrawiam również mocno, Zabiegana Niewiasto :))))
OdpowiedzUsuńSuper! Na pewno wykorzystam i pokażę córce:)
OdpowiedzUsuńW końcu to też recykling:) I jaki pożyteczny:D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, przyda się w przyszłości :)
OdpowiedzUsuń