środa, 7 maja 2014

Kolory cukierkowe - grzebyk do włosów

Grzebyk miałam zrobić już dawno. Nie było pomysłu do czasu jak zobaczyłam kolorystyczne wyzwanie w Pracowni Rękodzieła Szok - kolorki cukierkowe. Nie oparłam się im...




Jeszcze nie wiem czy będzie dla mnie i dla Z. Bo moja królewna póki co nie pozwala nic na włosach zamontować :D


Z miłych wypadów to zaliczyliśmy wczoraj Księstwo Liechtenstein - niestety zapomniałam aparatu i nie mam z ferajną żadnego porządnego zdjęcia. Niestety taty z nami nie było, żeby chociaż telefonem cosik porobić. Bywa. Widoki piękne. Stoisz sobie na środku deptaku, nad Tobą zamek, w którym mieszka głowa państwa a przed Tobą ośnieżone szczyty. Pięknie.

W sobotę wybyliśmy do Szwajcarskiego muzeum militarnego (do obydwu części) i było super. Najpierw zwiedzaliśmy wystawy tematyczne wraz z wozami, czołgami, wyrzutniami przeciwlotniczymi w 2 halach. A potem pojechaliśmy i weszliśmy do prawdziwego bunkra. Muszę przyznać, że ja bym w takim długo nie wytrzymała. Jak nie widziałam świateł do wyjścia tylko pustka za mną, pustka przede mną to dziwnie się czułam. Jak były drzwi było ok. 

Pierwszy budynek - tu widać tylko część z dwóch pięter


Wystawy z ubiorami, wozami etc





Czołgi z drugiego budynku




Tematyczne wystawy i pokazane pomieszczenia żołnierzy w bunkrze bardzo nas zachwyciły. Chłopcy przeszczęśliwi - Zuzek podsumowała, że teraz jedziemy do księżniczek :D

Ładuj broń


Tu wymiękłam i wróciłam do głównego tunelu






Wejście do 1 muzeum:
- dorośli 12CHF
- dzieci od 6r.ż. 6CHF

Bilet kombi uprawniający do wejścia do obydwu części:
- dorośli 22CHF
- dzieci (jw) 10CHF

Wrażenia super, pierwsza wizyta w bunkrze do zapamiętania na zawsze. 

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze.

A na koniec pokażę Wam, jakie piękne papierki w kolejnej kolekcji przygotowała Magiczna Kartka a można je wygrać TU 



Zapraszam i sama idę liczyć na odrobinę szczęścia.

8 komentarzy:

  1. grzebyczek sliczny!
    a militarna wycieczka do pozazdroszczenia przez moich chłopaków! my mamy niedaleko naszej babci całą sieć poniemieckich bunkrów... nie sa tak pieknie zrobione jak ten Wasz... po prostu tylko gołe, pozbawione wszytkiego sciany... i kilometry korytarzy 20 m pod ziemia.... robi wrazenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękny ten sutaszowy grzebyk! Kolory rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słodziak ten grzebyczek....uwielbiam te koronki z koralików...

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny grzebyk i super wycieczka...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. uroczy grzebyk
    widać, że wycieczka udana
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny grzebyczek:) Udał się:)
    Dziękuję za udział w mojej zabawie:) Prawdopodobnie wkrótce kolejna;) hi hi:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo! Taka wycieczka moim chłopakom też by się spodobała, na pewno!!! Super! A grzebyk śliczny, smakowite kolorki :))) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. idealnie oddana nasza paleta barw! bardzo mnie cieszy pojawienie się sutaszu w pracach wyzwaniowych, dziękuję za udział w wyzwaniu PR SZOK :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony komentarz.

Album ślubny dla Craft o'clock

 Hej wszystkim! Dzisiaj na szybko album ślubny z papierami z kolekcji A Day to Remember od Craft o'clock. Taki parawanik pierwszy raz ro...