Witam i dziękuję za wszystkie życzenia dla czarnulki. Jesteśmy po zabiegu - niunia jest słaba ale widać, że humor lepszy i zaczyna jeść. Ja już wprawiona więc zastrzyki robię jej sama i 2x dziennie w domku podłączam kroplówkę. Zaraz na kolejną wizytę jedziemy - oby już jedną z ostatnich.
Tydzień mamy pod znakiem chorób i przygód :) W sumie powinnam to sobie opisać, żeby pamiętać, że możliwe jest, że tyle się na raz potrafi dziać :D
Narazie ogarniając sytuację próbuję skończyć zaplanowane drobiazgi.
Nie wiem jak Wy ale różnie podchodzę do noworocznych postanowień. W latach studenckich co roku obiecywałam sobie, że schudnę i pod koniec roku miałam doła, że mało w tym kierunku robiłam i ta waga falowała (he he teraz nie jest dużo lepiej w temacie :)) ale ale w tym roku kilka postanowień zrobiłam i mam wielką nadzieję, że coś się uda:
1. basen - muszę, muszę a do tego sauna - ostatnio wyrwałam się na pół h i to było to, czego mój organizm potrzebuje :)
2. choć raz w miesiącu zmobilizowanie się i zrobienie czegoś w decu (od początku do końca ) i dlatego na początek pokażę Wam tacę, którą wreszcie finiszuję - styczeń zrealizowany...
3. obiecałam sobie, że zrobię coś by dokształcić swój niemiecki, tylko po to, żeby mój mąż nie śmiał się, że każdy da radę złożyć zamówienie w knajpie :) Sama w domu nie zmobilizuję się, więc kochanie jedno popołudnie mam wolne już niedługo :)
4. jakiś sutaszek raz w miesiącu bo też od wakacji temat leżał i kilka prac zaczętych a czasu brak. A może to nie brak czasu tylko mobilizacja bo przyznaję - czasem wolę iść spać i zebrać siły. A może inne rzeczy poleżą odłogiem :) Zobaczymy w praniu. Narazie plan realizuję bo zrobiłam wisiorek. A i finiszuję nowe kolczyki dla siebie (miały być na chrzciny Z gotowe he he)
5. skoro dbamy o ciałko to nie zapominamy dbać o umysł, więc ja dzięki Akademii Umysłu biorę się za Pamięć
Dostałam wraz z programem dla chłopców program dla siebie i ostatnio nad nim z moim Tatą posiedziałam. Zrobiłam kilka fotek, żeby go pokazać naocznie. Tak sobie myślę, że nawet kilka minut dziennie może nam pomóc dbać o tak niedocenianą cechę.
Uwaga od mojego taty - w memo jak nie trafisz odrazu pary to znika cała plansza i od początku a wiadomo, że przy pierwszym odkrywaniu nie wiesz co jest pod spodem. W sumie na nic to nie wpływa - chyba, że ktoś jest mało cierpliwy.
Mnie osobiście zaskoczył kalendarz- jak na wzrokowca przystało wiele rzeczy zapamiętalam ale sporo tego było nawet jak dla mnie. Chyba więcej ćwiczyć trzeba :)
Spodobały mi się odwzorowania - podobne są w wersji dziecięcej
Kto w ćwiczeniach towarzyszył?
Przy okazji zachęcam Was do zajrzenia na stronę Akademii Umysłu - do końca stycznia w związku z postanowieniami noworocznymi dbania o umysł można zakupić programy z 30% rabatem. Zapraszam.
6. jak już dbam o umysł to musi się pojawić dobra książka - zawsze pochłaniałam kilka książek w miesiącu a teraz... tragedia. Trzeba się i za to zabrać.
Coś powinnam dorzucić do listy? Jakieś pomysły i najlepiej takie, że dam radę zrealizować :)
Na dziś kończę i pozdrawiam.
ja absolutnie bez postanowień!
OdpowiedzUsuńa Akademię Umysłu kupiłam dla Franka- rzeczywiscie fajny program- mamy wiosnę ;-))
Beatko, wszystko się teraz poukłada. może być tylko lepiej, a postanowień sie trzymaj, bo ciekawe zadania przed Tobą
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w dotrzymywaniu postanowień, a kciuki nadal zaciśnięte i mocno kibicuję Twojej psinie. Trzymajcie się zdrowo.
OdpowiedzUsuńJa powinnam mieć postanowienie - więcej wytrwałości w postanowieniach ;)
OdpowiedzUsuńZdróweczka dla wszystkich i dużo siły :)
Mogę polecić kurs Damiana Redmera o zarządzaniu czasem - czasowy czarodziej.
OdpowiedzUsuń