Tak, to prawda - pierwszy raz w życiu uszyłam coś na maszynie do szycia!!!
W kwietniu teściowa pokazała mi jak się obsługuje maszynę. Podstawowe informacje. Przy niej bawiłam się kawałkami materiałów i robieniem linii. Oczywiście możecie się domyśleć jak równe linie proste mi wychodziły. Dwa czasu jak to u mnie za dużo na naukę nie było, więc wszystko na szybko, na wariata. I tak pożyczona maszyna sobie leżała i leżała aż do poprzedniej nocy. Nie mogłam spać a ze względu na badanie musiałam wstać o 2 w nocy i obudzić małego, nie dając mu zasnąć do rana. I tak wyszło, że sama też nie położyłam się spać bo już się nie opłacało. Postanowiłam pokończyć ile się da rzeczy i szykować co tam potrzebuję. Na liście była tiulowa spódnica dla Zuzy do sukienki weselnej. Sukienka jest z mega delikatnej bawełny. Cieniutkiej, że aż się leje. Na lato idealna. Ale... No właśnie było to małe ale, bo brakowało mi by była bardziej strojna jak przystało na uroczystość ślubną. I tak kombinowałam od jakiegoś czasu co zrobić. A to wymyśliłam doszyć bawełny od spodu, był pomysł że doszyję do niej tiul. A później wpadłam na to, że lepiej by była to spódnica, którą może zdjąć. Mąż zwrócił mi uwagę, że byłoby jej wygodniej, co tylko utwierdziło mnie, że pomysł będzie ok.
Dziś pokażę, co zrobiłam i jak to ma razem wyglądać:
Spódnica wyszła tak:
I żeby nie było - zszyłam ze sobą dwa prawie 2metrowe kawałki tiulu a potem na tych 4m wyszyłam tunel na gumkę. W tunelu w jednym miejscu linia mi się skrzywiła. Ale jak na pierwsze szycie i fakt, że będzie to pod czymś to chyba nie jest źle :P A tak na serio to jestem bardzo z siebie dumna.
Sukienka na płasko wygląda tak:
Widać, że jest cieniutka i lekka
A tak, gdy włoży się tiul do środka (w spódnicy jest bawełniana podszewka i wykorzystuję ten fakt by tiul nie gryzł małej i nie był bezpośrednio na ciałku - wkładam spódnicę pomiędzy wierzchnią warstwę a podszewkę):
Jest różnica, prawda?
Nie pokażę małej w ubranku, by nie psuć niespodzianki. Alę uchylę rąbka tajemnicy, chwaląc się jednocześnie pięknym tworkiem jaki przywędrował do nas od Mirki z bloga Mirosek. Tworzy piękne rzeczy, ja jestem pod takim wrażeniem tego co nam przysłała, że do tej pory nie wierzę. Mała chce we wszystkim chodzić non stop :)
Od Mirki Zuza dostała piękne bolerko ręcznie robione. Jest piękne, cudowne, delikatne. Pasuje idealnie. Do kompletu udało mi się dokupić w promocji butki, które na zdjęciu były biało-czarne, a gdy dotarły okazało się, że pasują idealnie bo są biało-granatowe. Chyba fajnie to wyszło co? Tak bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.
Mirka przysłała jeszcze dodatki do bolerka, które stworzą razem piękny komplet. Ale to pokażę w jednym z kolejnych postów. Nie chcę psuć niespodzianki Mirce co dostanie :) Niestety ja miałam małe opóźnienia i dopiero dziś puszczam paczuszkę. Ze wszystkich punktów do zrealizowania już coraz mniej na liście. I co najważniejsze ostatnie paczki dziś wyjdą.
Moje pierwsze dzieło maszynowe zgłaszam na wyzwanie Art-Piaskownicy pt. "Przyda się-tiul" - w moim przypadku ten tiul bardzo się przydał :) Całkowicie zmienia wygląd stroju.
A ja pokażę jeszcze Wam gazetkę, jaka do mnie przywędrowała. "Twórcze Inspiracje" to nowa propozycja firmy Coricamo. Jest to dwumiesięcznik z propozycjami z różnych dziedzin.
W gazecie znajdują się instrukcje krok po kroku jak zrobić daną rzecz w wybranej technice. Mnie osobiście spodobała się artykuł z wisiorkiem w wire-wrappingu (wiecie, że ta technika mi obca nie jest) kiedy zaczynałam bardzo mi brakowało takich podpowiedzi.
Pewnie nadal pewne rozwiązania i podpowiedzi przy kolejnej pracy wykorzystam.
Jest sporo technik, których nie znałam a miałam ochotę poznać i wreszcie mogę:
Jest sporo technik, których nie znałam a miałam ochotę poznać i wreszcie mogę:
O wyszywaniu koralikami myślałam kilka lat temu ale przy różnorodności moich pomysłów jak zawsze zabrakło czasu. Wreszcie mając podpowiedzi przed sobą może spróbuję zrobić może właśnie motylka
Pismo jest bardzo ciekawe, pokazuje różne techniki i opisuje krok po kroku jak zrobić różne rzeczy. Chętnie do niego wrócę i wykorzystam w pracy. Moim osobistym zdaniem jest jeden minus - popracowałabym nad jakością niektórych zdjęć. Część zdjęć w opisach nie jest ani obrobiona, ani zrobiona przy porządnym świetle. To jakbym widziała swoje prace i zdjęcia kilka lat temu, gdy dopiero zaczynałam. Osobiście teraz się ich wstydzę:) Druga sprawa przy jakości zdjęć to zdjęcia w dużych formatach. Widać, że zrobione są w małym rozmiarze i przeniesienie ich na duży rozmiar rozmywa je, że aż widać piksele. Jeżeli chcemy by pismo było na wysokim poziomie zadbajmy o takie szczegóły. One są bardzo ważne.
Na tym kończę i pozdrawiam wszystkich dziękując za odwiedziny i komentarze.
Na tym kończę i pozdrawiam wszystkich dziękując za odwiedziny i komentarze.
jestem z Ciebie dumna!!! wyszło cudnie, i marzę by zobaczyć Zuzkę w całokształcie stroju :)
OdpowiedzUsuńdzięki Sandra :*
UsuńRzeczywiście sukienka z tiulem wygląda bardziej strojnie + bolerko i buciki - Zuza na pewno będzie super wyglądać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dziękuję ślicznie :)
UsuńNo Beatko, zasze musi byc ten pierwszy raz;)
OdpowiedzUsuńSpódniczka- halka faktycznie dodaje uroku sukienusi:)
To teraz następne spódniczki dla córki:))niebawem pojawią się na blogu!
Pozdrawiam serdecznie,
K:)
Ps. Pismo ciekawe, chyba poszukam dla siebie;)
Krysiu dziękuję ślicznie. Ja też mam nadzieję, że skoro pierwsze koty za płoty... to teraz już będę szaleć. Moja teściowa mówi, że maszyna uzależnia i jak mi się spodobało to już koniec :D
Usuńno pięknie ci to wyszło! gratuluję talentu:)
OdpowiedzUsuńdziękuję dziękuję
UsuńBrawo, świetnie to zrobiłaś! Zuzia będzie wygladała jak mała księżniczka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dziękuję ślicznie kochana
UsuńUwielbiam tiul.
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńWspaniale :) Sukienka z tiulem wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńBrawo Beatko!
dzięki Ewelinko :*
UsuńBeatko , bardzo Ci dziękuję za tak ciepłe słowa :) cmok
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Twoja Mała Księżniczka chce nosić to co dla niej zrobiłam to chyba największy komplement jaki może dać dziecko :)
Sukienunia wyszła cudnie!! Powodzenia w wyzwaniu życzę i pozdrawiam :)
Mireczko napisałam całą prawdę :* dziękujemy kochana
UsuńWspaniała praca.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu całej załogi za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
Pozdrawiam serdecznie :)
dziękuję i pozdrawiam :)
Usuńsuper sukienka :-)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie
UsuńFajny pomysł z tą tiulową podszewką. Niestety dziecięce sukienki są zwykle bardzo krótkie i nie zawsze pasują na poważną uroczystość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa nawet nie była aż tak krótka bo podczas imprezy żeby było jej wygodniej spódnicę zdjęłam i szalała na parkiecie już w tylko w tej głównej i było ok. Ale taka jest prawda, że ciężko z tymi sukienkami utrafić. Górą za szeroka, dołem za krótka :) dziękuję i pozdrawiam
Usuń