piątek, 8 czerwca 2012

Z pewną taką nieśmiałością :)

Dziś chciałam Wam przedstawić coś mojego pomysłu od początku do końca. Bransoletka i sutasz w takiej wersji. Jak Wam się podoba?

W sutaszku koral czerwony i onyksy. W trzech miejscach dodane malutkie szklane koraliki.


I kilka migawek z wycieczki nad jezioro Walensee


 Ten sam wodospad tylko po dojściu do niego. Chłopcy zrobili jakieś 5km marszu i to pod górę jakieś 4km. Jestem z nich bardzo dumna. Widoki były wspaniałe. Ja co prawda całą trasę zrobiłam na bosaka bo zapomniałam lepszych butów z auta :D Pomijając mocno nagrzaną powierzchnię to szło się rewelacyjnie.


Pytacie mnie często jak się mieszka w Szwajcarii - teraz odpowiedź jest jedna - super. Są oczywiście plusy i minusy, chyba jak zawsze ale gdzie ich nie ma. Z plusów to np różnorodność terenu - blisko i w góry, do jezior, do lasu i nawet nad morze też nie najgorzej. W sumie sam środek Europy i wszędzie blisko. W zasięgu 100km mamy olbrzymią ilość zamków, pięknie zachowanych i często dostosowanych pod zwiedzanie z dziećmi, więc są konkursy, szukanie skarbów, sale dla dzieci z zamkami do zabawy itd. Wszędzie jest czysto, wszyscy są dla siebie uprzejmi. Mijasz kogoś na ulicy i zawsze usłyszysz witam. Nie ma kradzieży. Wczoraj na szlaku ktoś z jednego domu wystawił baniak z sokiem i obok kubeczek na pieniążki. Wierzcie nie było ani jednej osoby, która by się napiła i nie wrzuciła pieniążka. Tu ludzie mają takie zachowanie w mentalności. Ma się wrażenie, że jest tak spokojniej. Minusy - hmm przede wszystkim brakuje rodziny i wspaniałych przyjaciół (których pozdrawiam bo czytają, utrzymują kontakt za co im bardzo dziękuję). Dzieciaki spędzają ze mną całe dnie bo place zabaw puste (tylko my chodzimy :P) a przedszkole obowiązuje od 5rż :( Chciałabym, żeby choć na chwilę szli do dzieci, ludzi. Uczyli się zasad działania w grupie a jednocześnie marzę czasem o 5minutach tylko dla siebie. A mam je tylko kiedy uśpię dzieciaki a wtedy zwyczajnie sama padam :D Z minusików prześmiewczych to akcja - pralka (minus nie życia tu tylko mojej głupoty przy wybieraniu mieszkania bo nie pomyślałam o tym bieganiu do pralki). Mamy ją dostępną przez 2 dni co 10dni. Więc wówczas wielkie dni prania i biegania 3 piętra w dół, żeby nastawić, powiesić, nastawić, powiesić. I tak w kółko, żeby wszystko zdążyło wyschnąć. Jak chcecie to takich perełek mogę opisać więcej :) Ale wszystko daję się poukładać w logiczną całość i chyba to mi się tu najbardziej podoba. Nic na wariackich papierach. A te widoki... coś pięknego.  I tym miłym akcentem kończę na dziś.


15 komentarzy:

  1. Bransoletka wyszła bardzo fajnie, a widoki... pozazdrościć!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie opisałaś SZwajcarię ,pisz częsciej takie ciekawostki ,ja chętnie poczytam :)Widoki piękne ,bransoletka sliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekna bransoleta

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobają mi się szwajcarskie miasteczka- często gdy wjeżdżaliśmy to miałam wrażenie,że wjeżdżam na scenę jakiegoś teatru. Wrażenie to jest spowodowane tymi malowidłami na ścianach domów. I wszędzie tak super czyściutko, równiutko, kolorowo i tyle kwiatów!! Ciekawa ta bransoletka, podoba mi się.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna bransoletka :)
    Widoki cudne. Tak myślę, że w życiu chyba nie ma takich okresów, żeby wszystko było jak trzeba. Zawsze coś musi zakłócać. Podziwiam Cię, że tak świetnie dajesz radę. Brawo!
    pozdrawiam malutka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. bransoletka jest cudna! na moich kościstych i chudzieńkich nadgarstkach bransoletki tego typu nie wyglądają zbyt dobrze i bardzo żałuję, że tak jest - inaczej mogłabym nosić takie cacuszka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaa zapomniałam dodać - SZACUN za łażenie na bosaka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczytałam się, i o zamkach i tym, jak przyjemnie i o maszerowaniu na bosaka i o PIĘKNEJ bransoletce ♥ i o tej innej mentalności (uroczo) też, i można by tym szwajcarom i wielu, wielu innym zazdrościć, że nie pozbawiano ich komunistycznie kręgosłupa moralnego, którego twarda pieczęć jeszcze spory czas będzie nas swoimi odciskami uwierać ;)
    I wracając do biżuterii, jest świetna, przyglądałam się temu czarnemu "opakowaniu" czerwieni pod sutaszowaniem z każdej strony z uznaniem - fiu, fiu, fiu :)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. W pięknym rejonie mieszkasz. Bransoletka super- wydaje mi się, że będzie idealna na jesień i zimę. Dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochanie- bransoletka jest śliczna! podziwiam Cie po 100kroć - pocieszam sie tylko myślą, że jestes młodsza i masz więcej energii ;-))musze znaleźć jakieś usprawiedliwienie swojego lenistwa....

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna ! Gratuluję pomysłu, bo czasami mam wrażeni,że wszystko już było:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No wiesz... jak będziesz pokazywać takie cuda to ja się w życiu nie zdecyduję co chcę... ;)
    Buziole:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, widoki niesamowicie piękne. Takie moje, góry i woda jednocześnie. I tego spokoju zazdroszczę, życzliwości, uczciwości. A pranie? Z jednej strony minus a z drugiej jaki plus skoro potem przez 10 dni spokój z praniem i prasowaniem;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Beatko, Twoja nieśmiałośc jest absolutnie niepotrzebna :) Bransoletka jest przepiękna. Muszę wysłać link do tego posta mojemu R., niech poczyta o Szwajcarii, bo marzy mu się przeprowadzka :) Buziaki, fajna z Was rodzinka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony komentarz.

Karteczka komunijna dla dziewczynki dla Miszmasz Papierowy

 Hej wszystkim! Dzisiaj pokazuję karteczkę komunijną dla dziewczynki. Tekturki od Miszmasz Papierowy pięknie się na niej wkomponowały. Miłeg...