Zawsze kochałam zimę - choć złoszczę się na nią jak robi psikusy :) Pewnie jak każdy. Chwilowo mogę korzystać z jej uroków i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Zabawy na śniegu, sanki, mam nadzieję, że i narty lada dzień. A duży plus, że najwyżej kilkanaście kilometrów trzeba przejechać do tych przyjemności :)
Dzisiaj szybciutko pokazuję kolczyki dla Kasieńki - w ramach naszej wiecznie trwającej wymianki. Za zielone sutaszki, jakie pokazywałam TU i TU dostałam piękny stroik świąteczny na stół i obietnicę, że mi naprawi choinkę jaką robiła mi x lat temu źle przechowaną przeze mnie :D
Stroik na naszym stole wyglądał tak:
Na dokładkę Kasia obdarowała mnie cudownym wiankiem, który zawisł nad kominkiem (zdjęcie podkradam od Kaśki)
i kompletem świeczników, które częściowo będą przekazane dalej na cele charytatywne (ale o tym kiedy indziej) :)
W zamian za te dodatkowe cuda ja zrobiłam zimowe sutaszki delikatne i mroźne - w kolorystyce szaro-niebieskiej - jak widać na zdjęciach
Wczoraj byliśmy na dużym pokazie orkiestr przebierańców w Solothurn -było pięknie i zimno - zobaczcie sami
Tym miłym akcentem kończę na dziś :) Pozdrawiam
Piękne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie przeczytać, że obie strony są zadowolone z wymianki. Kolczyki przepiękne, a stroik w moich ulubionych kolorkach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe kolczyki cudne, delikatne i w pięknej kolorystyce! Uwielbiam szarości z akcentem :)
OdpowiedzUsuńno, no...całkiem niezłe te moje kolczyki...dziękuję...
OdpowiedzUsuńprosze :P
Usuńsame cudeńka!Fajny ten pokaz orkiestr:))
OdpowiedzUsuńWszystkie prace są fantastyczne! A przebierańców to można się nieźle wystraszyć ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki świetne, ja nie przepadam za szarościami, ale w tym wydaniu bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBeatko świetna wymianka:)Bardzo fajne orkiestry:)
OdpowiedzUsuńoni lubia takie orkiestry! zazdroszczę Ci, bo nigdy wiecej takich nie słyszałam....
OdpowiedzUsuńsuper wymianka
dzieki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuń