niby dzień jak zawsze ale...
Zacznę od tego, że magnoliowe stemple zafascynowały mnie w kwestii pewnego projektu. Marzył mi się notes na teksty mojej ferajny (zapisuję je w miarę skrzętnie bo uważam, że to coś co nam ucieka a jest indywidualne i będzie fajną pamiątką już jak dziecko podrośnie). Tak czy inaczej wyobrażałam sobie taki oddzielny zeszycik z ich tekstami, słówkami. I koniecznie musiał być z magnolią. Nie było okazji na wymiankę, więc począł w głowie kiełkować pomysł, że jak to ja sobie nie poradzę - no ba. Ale uwierzcie brak czasu, inne zobowiązania, może też za mała wiedza co i jak powodowały, że ten projekt odkładałam na później pisząc w innym miejscu teksty (żeby nie zaginęły). Aż wreszcie mobilizacja i jest taki dzień kiedy mój własny notesik na słowa moich łobuziaków jest gotowy.
Waham się jeszcze czy nie podzielić go i oddzielnie zapisywać teksty dziecioli (tak, że każde będzie miało swoją część).
Chłopakom spodobał się bardzo, więc ja dumna jestem :)
My wróciliśmy, ogarniamy się od tygodnia w domku i możecie wierzyć łatwo nie jest. Cały dom i obowiązki trzeba przywrócić do normalności. Pralka chodzi codziennie, do tego odkurzanie, sprzątanie etc. Widzę powoli światełko w tunelu :)
Przed wyjazdem mieliśmy małą imprezkę z okazji 5 urodzin Sz :) Upiekłam tort i się nim chwalę...
Ferajna przed imprezką odwiedziła z Tatą muzeum mamutów ( i byli na pochodzie - zdjęcia były wcześniej)
Na koniec trochę prywaty - kto dotarł? :)
Po pierwsze przybyła do mnie paczuszka od Kamili z bloga Manufaktura Pomysłów - wszystko dotarło i szuka swojego miejsca w domku. W kuchni marzyła mi się tablica, więc napewno znajdzie ona szybko swoje miejsce. Dziękuję ślicznie jeszcze raz :)
Muszę, poprostu muszę bo uwielbiam ten sklep. Już dawno zamówiłam sobie u Gośki z Wymarzonego wnętrza chlebaczek, który był na mojej liście marzeń. Jeszcze w grudniu odłożyłam sobie na niego pieniążki i grzecznie czekałam. Potem nasz wyjazd opóźnił jego odbiór. I wreszcie mam, swój własny (he he teraz choruję na mniejszy - czerwony ? :)). Ale poprostu muszę pokazać, jak Gosia zapakowała mi taki ktoś mógłby powiedzieć ot co zwykły kawałek metalu - nie dość, że każde zamówienie jest indywidualnie, z sercem traktowane to w pakowanie wkłada ona już dosłownie całą siebie. Jak jej nie lubić???
Mam do odsprzedania nówka sztuka taki słoik w dobrej cenie - zakupiony na organizowanie chrzcin Z. Jak ktoś ma ochotę to na priva niech się odzywa :)
Pozdrawiam serdecznie zaglądaczy a na blogach Waszych mam nadzieję pobuszować lada dzień :)
Cudny pomysł! Piękny zeszyt :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też zapisuję ;-)
torcik super, muzeum ciekawe, notes rewelacja a słoiczek mogę przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńwszystko pieknie, ale mnie najbardziej zachwycił tort!! zdradź sekret- jest obłożony dookoła batonikami???
OdpowiedzUsuńwygląda odjazdowo!!!
o wow, zabawa rewelacyjna po prostu! chlebak - też moje marzenie... słoiki piękne, wszystko mi się podoba i tyle:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje groszkowo-motylkowe candy!
Świetny pomysł na "pamiętnik" i cudne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tablica znalazła nowy domek:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za małe podpowiedzi :-)
miłego dnia:-)
Taki pamiętnik będzie wspaniałą pamiątka,zwłaszcza za np kilkanaście lat .....
OdpowiedzUsuń