W niektórych regionach naszego kraju dzieci idąc do szkoły dostają od rodziców lub kogoś bliskiego stożek obfitości, zwany potocznie tytą po brzegi wypchany słodkościami. U mnie na Mazowszu tej tradycji nie było a szkoda :)
In some regions, in Poland, there is tradition that kids, who go to school for the first time, get a gift - school cone with sweets :)
Grafika ze Star Stampz - kolorowana copikami, kwiatuszki, rafia, naklejki, przygotowane szkolne napisy.
Graphics from Star Stampz - coloured with copics, flowers, raffia, stickers, school sentences.
Praca przygotowana jako inspiracja na kolejne wyzwanie w Star Stampz "Reading,Writing and Arithmetic"
Inspiration for new challenge in Star Stampz "Reading, Writing and Arithmetic".
Pozdrawiam wszystkich. Best Regards.
Świetna! Pomysłowa!
OdpowiedzUsuńMyślałam, by taki rożek zrobić dla siostrzenicy, albo kupić, ale okazało się, że jeszcze w przedszkolu na to zbierali pieniądze i każde dziecko u progu edukacji dostanie swoją tytę :)
Urocza acz ja nie żałuję braku tej tradycji. Wolałabym zamiast tego miesiąc wstrzemięźliwości od słodyczy :D
OdpowiedzUsuńSłodka jest i to podwójnie ;)
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj pamiętam, jakie cukierki dostałam w tycie, a było to 19 lat temu.
U mnie też niestety zwyczaj nieznany a na pewno osłodziłby pierwsze dni szkoły ;) Ślicznie wyszła.
OdpowiedzUsuńU mnie na śląsku tyty zabraknąć nie mogło, a była ogromna, większa niż ja ;)
OdpowiedzUsuńdzięki dzięki
OdpowiedzUsuń