Dziś będzie długo i śmiesznie :)
Wreszcie wreszcie mogę pokazać jakie cudo (wiem wiem jestem nieskromna w tym momencie :)) zrobiłam dla Anii z anula-handmade. Umówiłyśmy się na prywatną wymiankę. Ustaliłyśmy, że Ania potrzebuje bransoletkę, do której dodatkowo dorobiłam wisiorek, który miałyście możliwość obejrzeć kilka postów wcześniej. To, że Ania swoje rzeczy wykonała raz, dwa to mnie nie dziwi ale ja postanowiłam się nie śpieszyć i bardzo starannie wszystko przygotować, zrobić. Najpierw wybierałam kamienie, rozrysowałam kształt (jakbym pokazała to co na kompie narysowałam i wysłałam Ance to byście się ubawiły bo nie umiem w takich Paintach rysować :)) - należy dodać, że z wymyślonym oryginałem oprócz podstawy ma to niewiele wspólnego ;D, dobierałam sznurki, aż wzięłam się za robotę. Znowu będę nieskromna ale sznurki zaczynają mnie słuchać a może ja tak wolno z nimi obcując je oczarowałam :) No tak czy inaczej żaden się nie schował pod drugi czy pod dość wypukły kamień. Wyszła sztywna, taka jak powinna być. Podszyta oczywiście od spodu filcem, żeby można było w razie czego zaprać.
W bransoletce główny kamień to chryzokolia , masa perłowa, perełki szklane i drobne koraliki.
No to pokazuję:
Jak widać styl taki trochę barokowy, świecący. Efekt w dużym stopniu dzięki mieniącym się drobnym koralikom a także dużej ilości wywijasków, których początkowo aż tylu nie planowałam a później jak już finiszowałam to dodawałam, bo aż ich tam potrzebowałam, żeby była całość zgrana.
Nie wiem czy to widać ale jest zrobione nietypowe, podwójne zapięcie. Bransoletka była taka "zbita", że trochę się bałam czy nie będzie za wąska. Ale z doświadczenia wiem, że czasem się rozciągają. Bo mogłam zwyczajnie w miejscu dziurki wszyć koralik i doszyć haftkę ale stwierdziłam, że na wszelki wypadek zostawię podwójną opcję, która w samym użytkowaniu nie wpłynie ujemnie a nie będzie stresu gdyby nagle się coś rozciągnęło. A druga sprawa - nie wiem jak Wy ale ja w wakacje lubię mieć luz na rękach, palcach. Za to zimą jak coś miłego otula nadgarstek to jest ok. Więc jednym słowem bransoletka sezonowa :P
A teraz zobaczcie jakie cuda ja dostałam - narazie zdjęcia przepiśnika. Jak dla mnie takie cuś to mistrzostwo świata w opanowaniu papierów, kleju, maszyny do szycia itd. Ja w życiu czegoś takiego nie stworzę. A jeśli nawet to będzie można się z tego pośmiać :) Mój przepiśnik jest podzielony, żebym mogła segregować swoje przepisy ze względu na ich rodzaj i dzięki temu łatwiej będzie można znaleźć wszystko. Co tu dużo pisać - jest poprostu wspaniały :) Zdjęcia podkradzione z bloga Anii.
A do tego jest jeszcze bajecznik - kolorowy na płyty cd z filmikami z moimi chłopakami. A dokładnie będzie na nie jak przebrnę przez wybór z ponad 1000filmików :D W rzeczywistości mam wrażenie, że kolorki jaśniejsze, delikatniejsze (chyba, że podkradłam zdjęcia nie swojego:) )
Powinnam się jeszcze pochwalić jaką torbę uszyła dla mnie Ania z Aninkowa ale może to wówczas jak zrobię pare drobiazgów dla niej i jakoś razem je zaprezentuję.
Muszę napisać, że do tej pory miałam cudowne wymianki. Trafiłam na cudowne, ciepłe osoby, z którymi kontakt pozostał także po wymiankach. I zwyczajnie w każdej mogę podziwiać talent drugiej osoby. Coś niesamowitego. Teraz szykuję się do kolejnej wymianki i już nie mogę się doczekać. Wczoraj nawet wybierałam kamyczki do projektów :) Dziękuję Wam ślicznie dziewczyny, za to, że jesteście, że chcecie i że tworzycie takie wspaniałe rzeczy :)
Aaa jeszcze ze śmiesznych spraw - to mam fazę na gotowanie/pieczenie. Zapytajcie mojego męża jak często zdarza mi się upiec jakieś ciasto. Pomijam jakiś prosty miodownik, który moje dziecia uwielbiają i mogłyby jeść stale nawet zamiast śniadania (tylko kakao do tego obowiązkowo). To może ze dwa razy w życiu coś ambitniejszego upiekłam. A tu w jednym tygodniu- babeczki drożdzowe z serem i część z czekoladą (zabrakło nutelli :( ), 2 dni później piegusek z makiem. A jeszcze dołożyć do tego ogórkową (może z 2 czy 3 raz w życiu robiłam bo był etap, że nie lubiłam tej zupy), galaretkę z kurczakiem - pierwszy raz w życiu robioną (zrobiłam wczoraj wieczorem, po śniadaniu nic nie zostało) to jestem w jeszcze większym szoku. A jakie plany już mam na kolejne potrawy :)
Miłego wekendu życzę wszystkim.
Wreszcie wreszcie mogę pokazać jakie cudo (wiem wiem jestem nieskromna w tym momencie :)) zrobiłam dla Anii z anula-handmade. Umówiłyśmy się na prywatną wymiankę. Ustaliłyśmy, że Ania potrzebuje bransoletkę, do której dodatkowo dorobiłam wisiorek, który miałyście możliwość obejrzeć kilka postów wcześniej. To, że Ania swoje rzeczy wykonała raz, dwa to mnie nie dziwi ale ja postanowiłam się nie śpieszyć i bardzo starannie wszystko przygotować, zrobić. Najpierw wybierałam kamienie, rozrysowałam kształt (jakbym pokazała to co na kompie narysowałam i wysłałam Ance to byście się ubawiły bo nie umiem w takich Paintach rysować :)) - należy dodać, że z wymyślonym oryginałem oprócz podstawy ma to niewiele wspólnego ;D, dobierałam sznurki, aż wzięłam się za robotę. Znowu będę nieskromna ale sznurki zaczynają mnie słuchać a może ja tak wolno z nimi obcując je oczarowałam :) No tak czy inaczej żaden się nie schował pod drugi czy pod dość wypukły kamień. Wyszła sztywna, taka jak powinna być. Podszyta oczywiście od spodu filcem, żeby można było w razie czego zaprać.
W bransoletce główny kamień to chryzokolia , masa perłowa, perełki szklane i drobne koraliki.
No to pokazuję:
Jak widać styl taki trochę barokowy, świecący. Efekt w dużym stopniu dzięki mieniącym się drobnym koralikom a także dużej ilości wywijasków, których początkowo aż tylu nie planowałam a później jak już finiszowałam to dodawałam, bo aż ich tam potrzebowałam, żeby była całość zgrana.
Nie wiem czy to widać ale jest zrobione nietypowe, podwójne zapięcie. Bransoletka była taka "zbita", że trochę się bałam czy nie będzie za wąska. Ale z doświadczenia wiem, że czasem się rozciągają. Bo mogłam zwyczajnie w miejscu dziurki wszyć koralik i doszyć haftkę ale stwierdziłam, że na wszelki wypadek zostawię podwójną opcję, która w samym użytkowaniu nie wpłynie ujemnie a nie będzie stresu gdyby nagle się coś rozciągnęło. A druga sprawa - nie wiem jak Wy ale ja w wakacje lubię mieć luz na rękach, palcach. Za to zimą jak coś miłego otula nadgarstek to jest ok. Więc jednym słowem bransoletka sezonowa :P
A teraz zobaczcie jakie cuda ja dostałam - narazie zdjęcia przepiśnika. Jak dla mnie takie cuś to mistrzostwo świata w opanowaniu papierów, kleju, maszyny do szycia itd. Ja w życiu czegoś takiego nie stworzę. A jeśli nawet to będzie można się z tego pośmiać :) Mój przepiśnik jest podzielony, żebym mogła segregować swoje przepisy ze względu na ich rodzaj i dzięki temu łatwiej będzie można znaleźć wszystko. Co tu dużo pisać - jest poprostu wspaniały :) Zdjęcia podkradzione z bloga Anii.
A do tego jest jeszcze bajecznik - kolorowy na płyty cd z filmikami z moimi chłopakami. A dokładnie będzie na nie jak przebrnę przez wybór z ponad 1000filmików :D W rzeczywistości mam wrażenie, że kolorki jaśniejsze, delikatniejsze (chyba, że podkradłam zdjęcia nie swojego:) )
Powinnam się jeszcze pochwalić jaką torbę uszyła dla mnie Ania z Aninkowa ale może to wówczas jak zrobię pare drobiazgów dla niej i jakoś razem je zaprezentuję.
Muszę napisać, że do tej pory miałam cudowne wymianki. Trafiłam na cudowne, ciepłe osoby, z którymi kontakt pozostał także po wymiankach. I zwyczajnie w każdej mogę podziwiać talent drugiej osoby. Coś niesamowitego. Teraz szykuję się do kolejnej wymianki i już nie mogę się doczekać. Wczoraj nawet wybierałam kamyczki do projektów :) Dziękuję Wam ślicznie dziewczyny, za to, że jesteście, że chcecie i że tworzycie takie wspaniałe rzeczy :)
Aaa jeszcze ze śmiesznych spraw - to mam fazę na gotowanie/pieczenie. Zapytajcie mojego męża jak często zdarza mi się upiec jakieś ciasto. Pomijam jakiś prosty miodownik, który moje dziecia uwielbiają i mogłyby jeść stale nawet zamiast śniadania (tylko kakao do tego obowiązkowo). To może ze dwa razy w życiu coś ambitniejszego upiekłam. A tu w jednym tygodniu- babeczki drożdzowe z serem i część z czekoladą (zabrakło nutelli :( ), 2 dni później piegusek z makiem. A jeszcze dołożyć do tego ogórkową (może z 2 czy 3 raz w życiu robiłam bo był etap, że nie lubiłam tej zupy), galaretkę z kurczakiem - pierwszy raz w życiu robioną (zrobiłam wczoraj wieczorem, po śniadaniu nic nie zostało) to jestem w jeszcze większym szoku. A jakie plany już mam na kolejne potrawy :)
Miłego wekendu życzę wszystkim.
Świetna wymianka! Śliczny komplet biżuterii zrobiłaś i super prezenty dostałaś :-)
OdpowiedzUsuńdziekuje slicznie :) pozdrawiam
UsuńBransoleta cudna, świetne kolory. A ten przepiśnik - zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńMarzenka- jak sie ogarniesz z zakupami srebr ai innymi propozycjami wymiankowymi to zapraszam- jestem otwarta na propozycje. ja takich zawijaskow jak ty nie wymysle nigdy :P
UsuńPrzecudną bransoletkę popełniłaś.
OdpowiedzUsuńSuper prezencik otrzymałaś.
Pozdrawiam:)
Teresko dzieki wielkie
Usuńteż zazdroszczę i obdarowanej i obdarującej... cuda potraficie stworzyć:-)
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
UsuńCudna wymianka :)
OdpowiedzUsuńdzieki Asiu
UsuńPiękną bransoletkę zrobiłaś i śliczne zrobiła Ania :) Super!
OdpowiedzUsuńCo do naszej wymianki to wstrzymaj się bo samej torby nie dostaniesz i będzie coś jeszcze :) :D
co do gotowania to super, widać, że smaków masz wiele więc chce Ci się gotować i piec :) Chętnie załapałabym się na te pyszności. Cały czas myślę, jaki Kuba byłby zachwycony towarzystwem Twoich synów :) Miodownik z kakałkiem sama bym zjadła :) i teraz jeść mi się chce :P
buziak!!
oj mysle,ze by mieli niezla zabawe-dogadaliby sie :)
Usuńjak chcesz przepis na miodownik moge podac- na pamiec znam :)
oj ty mi tam nie szalej bo mi pomyslow zabraknie :)
buziaki
jak to mój mąż mówi :oj tam oj tam :D
UsuńJak już pójdzie za granicę to mogę poszaleć do pół kilo :P
:) buzka
UsuńBransoletka jest śliczna a zapiecie rzeczywiście bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńGotowaniem powalasz ( i podnosisz poprzeczkę niestety ;-))
Życzę dlaszych owocnych wymianek.♥
oj tam oj tam ze mnie kucharz zaden ale moja tesciowa to ma niezly ubaw,ze ja cos pieke bo zawsze ciezko bylo mnie do tego zagonic :) z gotowaniem nie ma problemu :)
Usuńz zapieciem troche kombinowania ale przydatna opcja :)
dzieki. mam nadzieje,ze beda
zaraz lece do ciebie skomentowac stolik i na maila odpowiedziec :) tylko zmywarke nastawie bo w tym cudownym kraju nie mozna o pewnych godzinach :)
Wspaniałe rzeczy stworzyłyście. Biżuteria śliczna i scrapki też świetne.Zazdroszczę miłej zabawy i pięknych prezentów.
OdpowiedzUsuńdzieki. to fakt zabawa byla super. ale rozpakowywanie niespodzianki jeszcze lepsze :)
UsuńPiękna bransoletka, podziwiam i zazdroszczę , mnie się niestety jeszcze sznurki nie chcą słuchać. Notesy przeurocze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoze moje dzieic te snzurki zaczarowaly swoimi krzykami i bieganiem :P ale jak widze po sobie- cierpliwosci i czas. im wiecej zrobisz to sama zobaczysz,ze bedzie lepiej
Usuńwyszło bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńdzieki Roksanko. Sylwia moze byc dumna :)
Usuń...no,no, no...bransoletka cudo...a te rzeczy z wymianki też podziwiam...sama się chyba pokuszę na zrobienie czegoś podobnego...
OdpowiedzUsuńnaucz naucz naucz sie robic takie rzeczy :)
Usuńa bransoletka juz taka troche w Twoim stylu jesli chodzi o wielkosc. Sama podobna chcialas :P
...aha zapomniałabym Ty też masz to samo co ja...tez akceptacja literowa...wrrrr...
OdpowiedzUsuńooo dobrze,ze piszesz bo ja to wylaczalam juz kiedys wiec albo sie nie zapisalo albo nie wiem co. zaraz sprawdze. buzka
UsuńJak zaznaczysz Pokazać weryfikację obrazkową dla komentarzy? na NIE trzeba zapisać na dole strony :)
Usuńwiem wiem i tak bylo na poczatku ale mozliwe,ze pozniej jak dodawalam opcje dla anonimowych to cos zmienilam. bo od pcozatku jak zaczynalam z blogiem to chcialam bez weryfikacji i bylam pewna,ze jej nie mam :( teraz mam nadzieje,ze juz nie ma bo zmienilam odrazu w opcjach po napisaniu odpowiedzi Kasce. jest czy nie? :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnie ma :)
UsuńBeatko kochana, bransoletką i wisiorkiem zachwycam się bezustannie, bo w rzeczywistości są jeszcze piękniejsze niż na zdjęciu:) Cieszę się, że moimi pracami mogłam sprawić Tobie radość:)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję Ci za super pomysł wymiankowy:)
Duża buźka!:***
dzieki Aniu raz jeszcze - to sie nazywa udana wymianka bo ja tez stale zerkam, dotykam ... i bardzo sie ciesze
UsuńBransoletka wygląda przepięknie, kolory i kompozycja zachwycają :) I piękne prezenty dostałaś. A z fazy na gotowanie to rodzina pewnie bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne cudeńka:)))
OdpowiedzUsuńOj miło jest dostawać takie cudności !!! Przepiśnik jest Fajnuśny !!! Ja swoje przepisy trzymam na karteluszkach w szafce kuchennej... już kilka razy podchodziłam do spisania ich w jednym miejscu ale jakoś nigdy tego nie ukończyłam ;)
OdpowiedzUsuńA Twoja bransoletka to mistrzostwo świata !!!!
Bransoletka jest cudna :) Dziękuję za udział w moim candy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNaprawdę udana wymianka, same wspaniałości. Podobają mi się Twoje charakterystyczne zawijaski w sutaszowej biżuterii, podziwiałam je już wcześniej:)
OdpowiedzUsuńwymianka udana, też uwielbiam takie przepiśniki i podziwiam tych, co tak czarują z papieru, materiału i kleju :) ale Ty Kochana tworzysz też niesamowite rzeczy! :D podziwiam bardzo i gratuluję talentu!
OdpowiedzUsuń