Dziś coś mega kolorystycznego - sutaszki w czerwieni.
Trochę sobie poleżały, żeby je sfotografować. Nadal jeszcze wymagają podszycia ale w natłoku ostatnich zajęć nie miałam na to szans.
Po pierwsze zrobiłam w extra szybkim czasie naszywkę na suknię ślubną (możecie się śmiać -tak dogadywałam z siorką szczegóły i maile, że bym jej nie zrobiła :) i zajęłam się naszyjnikiem, który już także na finiszu). Niestety naszywki nie obfociłam bo kończyłam ją, a raczej jej dodatkowe elementy, w nocy i szykując paczki do PL. No cóż będą zdjęcia w realu za kilka tygodni :)
Po drugie wysłałam rzeczy do wysłania (ha ha jak to brzmi ) na wymianki i knujowe niespodzianki. O rany się teraz stresuję czy wszystko się spodoba :) I czy dołożonych drobiazgów będzie akurat w zamian za czyjąś pracę na dołożone niespodzianki. Bardzo mnie to zawsze stresuje bo chcę, żeby było sprawiedliwie i każdy był zadowolony. No zobaczymy jak wszystkie dojdą do przyszłych właścicieli.
Po trzecie skończyłam duże zamówienie wiszące nade mną od kilku miesięcy. Pierwsza bransoletka z poprzedniego posta i inne drobiazgi, które drobiazgami nie były. Oby wersja ostateczna też się spodobała.
Aparat nadal psoci i zdjęcie takie sobie, dlatego jedno :) Oby tylko to była wina baterii :( Niedługo się dowiem jak naładuję.
Dodaję trochę nowości fimowych. Stale jakieś pomysły są i śmieszne sytuacje np. spalenie dwa razy kilkunastu tworków z fimo (nadawały się tylko do wyrzucenia) bo jak się okazało nastawiałam z przyzwyczajenia zamiast 110st to 210 :) Nie dziwne, że się spaliły. Sama z siebie się później śmiałam. Ale żal zmarnowanej pracy :( Te już były w dobrej temperaturze wypieczone.
muffinki pomarańczowe
broszka misz masz kulinarny z muffinką i kawałkiem tortu
tukanki pomarańczowe
Pokażę na koniec widok jaki ujrzałam w drodze do Rheinfall nad cudowny wodospad i sam wodospad - zabraliśmy babcię na wycieczkę :))
Z kolejnych miłych faktów to dostanie się do Galerii Stylandia - bardzo się cieszę i dziękuję. Muszę teraz lada dzień ogarnąć swoje profile w galeriach i dodać produkty :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Trochę sobie poleżały, żeby je sfotografować. Nadal jeszcze wymagają podszycia ale w natłoku ostatnich zajęć nie miałam na to szans.
Po pierwsze zrobiłam w extra szybkim czasie naszywkę na suknię ślubną (możecie się śmiać -tak dogadywałam z siorką szczegóły i maile, że bym jej nie zrobiła :) i zajęłam się naszyjnikiem, który już także na finiszu). Niestety naszywki nie obfociłam bo kończyłam ją, a raczej jej dodatkowe elementy, w nocy i szykując paczki do PL. No cóż będą zdjęcia w realu za kilka tygodni :)
Po drugie wysłałam rzeczy do wysłania (ha ha jak to brzmi ) na wymianki i knujowe niespodzianki. O rany się teraz stresuję czy wszystko się spodoba :) I czy dołożonych drobiazgów będzie akurat w zamian za czyjąś pracę na dołożone niespodzianki. Bardzo mnie to zawsze stresuje bo chcę, żeby było sprawiedliwie i każdy był zadowolony. No zobaczymy jak wszystkie dojdą do przyszłych właścicieli.
Po trzecie skończyłam duże zamówienie wiszące nade mną od kilku miesięcy. Pierwsza bransoletka z poprzedniego posta i inne drobiazgi, które drobiazgami nie były. Oby wersja ostateczna też się spodobała.
Aparat nadal psoci i zdjęcie takie sobie, dlatego jedno :) Oby tylko to była wina baterii :( Niedługo się dowiem jak naładuję.
Dodaję trochę nowości fimowych. Stale jakieś pomysły są i śmieszne sytuacje np. spalenie dwa razy kilkunastu tworków z fimo (nadawały się tylko do wyrzucenia) bo jak się okazało nastawiałam z przyzwyczajenia zamiast 110st to 210 :) Nie dziwne, że się spaliły. Sama z siebie się później śmiałam. Ale żal zmarnowanej pracy :( Te już były w dobrej temperaturze wypieczone.
muffinki pomarańczowe
broszka misz masz kulinarny z muffinką i kawałkiem tortu
tukanki pomarańczowe
Pokażę na koniec widok jaki ujrzałam w drodze do Rheinfall nad cudowny wodospad i sam wodospad - zabraliśmy babcię na wycieczkę :))
Z kolejnych miłych faktów to dostanie się do Galerii Stylandia - bardzo się cieszę i dziękuję. Muszę teraz lada dzień ogarnąć swoje profile w galeriach i dodać produkty :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Ależ Ty robisz piękne rzeczy! Muszę obejrzeć blog od początku!
OdpowiedzUsuńdziekuje i zapraszam- ja Twoj za kazdym razme ogladam z zapartym tchem :)
UsuńBe, gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńWodospad niezwykły, ale biżu też trzymam kciuki, żeby się sprzedawało jak te bułeczki ;)))
dzieki dzieki - oj boje sie jak to bedzie ale moze bedzie dorbze :) jak sie nie wierzy i nie probuje...
UsuńIleż smakołyków w tym poście! Sutaszowe kolczyki super! Fimo podziwiam, bo sama zielona w tym temacie jestem;)
OdpowiedzUsuńWirtualne wycieczki to ja zawsze i w każdej ilości - dziekuje:)
Życze powodzenia w galerii!:)
Pozdrawiam!
wiem wiem - uwielbialam Twoj drugi blog wycieczkowy :)
Usuńdzieki
Gratuluje :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że zostałaś doceniona.
Kolczyki są bardzo ładne! Reszta też.
Widoki super :))))))) aż się serce kraja, że kolejny urlop będziemy siedzieć w domu :( eh
pozdrawiam :*
Ania ja Ci powiedzialam - znajdz sposob i zapakuj sie do nas a ja Ci urzadzma tu wycieczki i milo spedzony czas :)
Usuńi dziekuje - tez sie ciesze,ze wreszcie moja praca jest doceniana - dodaje to sil
prace cudowna, a te słoneczniki! pełne uroku
OdpowiedzUsuńdziekuje
UsuńCzerwone sutaszowe kolce oraz broszka z tymi cudnymi zawieszkami bardzo mi się podobają. Gratuluję dostania się do galerii. Też muszę poświęcić trochę czasu na te galerie i pozuzupełniać je w nowe produkty. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńdziekuje slicznie
UsuńTeż lubię wycieczkowe zdjęcia, słoneczniki super:) Śliczne wytworki, zauroczyły mnie pierwsze kolczyki i cudowna broszka. Buziaki.
OdpowiedzUsuńcudne pole słoneczników :)
OdpowiedzUsuńBiżuteria jak zawsze sliczna ,broszka jest fantastyczna ! Pozdrawiam i gratuluje przyjęcia do galerii :))
sutaszki śliczne a widoków zazdroszczę...co do knujowych podarków to dziewczynki zadowolone z kolorowankowych kartek i farbek a już nie wspomnę o cytrynowych cukieraskach...
OdpowiedzUsuńno i pięknie! gratulacje stylandii! a kolczyki w czerwieni są śliczne- wiesz, ze lubię mono-kolor...
OdpowiedzUsuńuważaj na wypiekanie fimo, bo to rzeczywiście szkoda...
Rany, ja uwielbiam czerń ale te czerwona cuda z sutaszu......będą mi sie śnic po nocach......muszę w koncu sutaszyk uskutecznić od Ciebie :D Wierna jak psina Salinka :*****
OdpowiedzUsuń