Kolczyki, które są do zdobycia w candy jak ktoś pamięta były kolczykami dla teściowej. Okazały się ciut za duże. Nie było wyboru i zrobiłam inne. Mniejsze, delikatniejsze.
Powstały z podobnych materiałów. Głównym elementem jest jadeit, na dokładkę TOHO i szklany Jablonex.
Są malutkie i delikatne. Łączenie z tyłu zakryłam małą metalową różyczką. Taki trochę inny sposób a wyszło bardzo fajnie.
I tak oto teściowa zyskała takie maluszki:
New earings for my mother-in-law. Last one was too big. This time I've made smaller, thinner.
Jadeite stone, TOHO , Jablonex glass and small metal rose.
My wykorzystujemy ostatnie wolne chwile. Zrobiliśmy sobie wczoraj piknik nad Wisłą :)
Last days of Summer. Picnic on the Vistula :)
Nie mam wyboru marzenia o koszu piknikowym i dużym kocu na takie wyjścia muszą zostać wreszcie zrealizowane. Zobaczcie jakie cuda można w necie znaleźć:
I dream about picnic basket and a blanket. Some inspiration from net:
Maty piknikowe - bawełna, minky i od spodu materiał wodoodporny. (blanket - cotton, minky, waterproof material)
Kosze piknikowe - szkoda, że nie robią takich dla 5 osób :) Kto ma jakieś doświadczenia z takimi koszami? Warto? Zmieści się coś do takiego kosza? (baskets - I need one for 5 persons :))
Pozdrawiam wszystkich.
Beat regards.
piękne kolczyczki, jak zwykle. a nad koszem piknikowym się kiedyś mocno zastanawiałam...
OdpowiedzUsuńdzięki Sandra - no właśnie z koszem zastanawiam się w jakim stopniu jest to przerost formy :) czy nie będzie za ciężki, czy coś włożę sensownego do środka, itd...
UsuńPiękne inspiracje. Nabrałam ochoty na piknik :)
OdpowiedzUsuńdzięki Asiu
UsuńMaleńkie cudeńka. Ale ja bym z wami tak popiknikowała.
OdpowiedzUsuńZapraszamy :)
Usuńdziękuję
Piękne kolczyki :) inspiracje super :)
OdpowiedzUsuńdzięki Ula
UsuńMało że sutasz, to jeszcze błękitny, dla mnie cudo!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie pikniki, widać że dzieciaczki szczęśliwe, i to najważniejsze.
Pozdrawiam Beatko:)
dziękuję kochana
Usuńoj byli i to bardzo :) pozdrawiam
Ładne kolczyki a te kosze to rzeczywiście marzenie. Póki co jedzenie na piknik pakuję na wózek córki. Potem może też pomyślę o czymś bardziej profesjonalnym.
OdpowiedzUsuńwcześniej jak lataliśmy na pikniki to faktycznie któreś było na tyle małe, że na wózek i lecimy albo wręcz wygodna torba i dziecię najmłodsze w chustę. A teraz już widzę, że potrzeba nam bardziej profesjonalnych rzeczy, żeby było łatwo i wyogdnie :)
Usuńdzieki
śliczne Beatko!
OdpowiedzUsuńdzięki Justyś
UsuńKolczyki świetne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki Sylwia :*
UsuńPiękne te kolczyki. Taki mają niezwykły kształt :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję Alicja- faktycznie pod tym względem są oryginalne :)
Usuń