środa, 5 września 2012

In green :) - żyję tworzę pokazuję

Witam Was po małej przerwie - jeśli tak można nazwać wracanie do domku :) Jestem, żyję i tworzę. Zaczęło się projektem do zrealizowania "na wczoraj" dla starej przyjaciółki, żeby ona i jej dziewczynki miały w czym wystąpić na ślubie. Mam na myśli Kasię z Katerina - cała ja Siedziałam i szybko dziergałam dla nich kilka drobiazgów (tu chylę czoła mężowi i teściom bo chłopakami się zajmowali a ja robiłam i robiłam, żeby zdążyć). Potem na gwałt kończyłam ślubny naszyjnik siorki i dorabiałam ozdobę na włosy. Ledwo ze wszystkim się udało ale najważniejsze - udało się i wyszło mam nadzieję, że dobrze :)

Pokazuję kolczyki i bransoletkę, które zrobiłam dla Kaśki (TU można je pooglądać na właścicielce). Kolorystyka zielona z czernią. Kamyczki to onyksy i troszkę drobnicy szklanej.



 I jeszcze bransoletka- wymyśliłam nowy rodzaj bransoletki i chyba wyszło fajnie :)

Niedługo kolejne odsłony gotowych rzeczy a ja mam nadzieję, że lada dzień zacznę robić nowe rzeczy już we własnym domku. Pozdrawiam

23 komentarze:

  1. no rzeczywiscie jesli tworzysz, to najlepszy znakj, ze żyjesz!!
    zieleń z czernią wytgląda bardzo elegancko, Kasia na pewno zadowolona.
    A pochwalisz się tym slubnym dziełem?
    jestem bardzo ciekawa!
    I jak tam w rodzinnych stronach? jeszcze troszke zamieszania bedzie na pewno, zanim wszystko sie poukłada, dopasuje... trzymam kciuki♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak na privie pochwale tylko chwilke prosze :)

      oj ciezko w rodzinnych stronach, duzo na glowie ale damy rade :)

      dzieki i buzka

      Usuń
  2. I pięknie wyszło, kompozycja szalenie oryginalna. Trzeba mieć nie lada wyobraźnię,żeby stworzyć takie dzieło. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuję - troche na poczatku wena zaszwankowala zeby pozniej eksplodowac pomyslami :)

      Usuń
  3. o juz jesteś, ja też jestem, ale nie wiem jak się nazywam i gdzie co mam, i kiedy się uporam, ale znalazłam cafe peron, takie między nami po drodze hihihi
    Bransoletka jest świetna zresztą jak cały komplet, a na właścicielce prezentuje się obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne, bransoletkowa innowacja wyszła interesująco :) Dawno Cię nie było... Jeszcze nie dojechałaś do siebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ciezarowko u siebbie u siebbie i do ladu wrocic nie moge :)

      dzieki

      Usuń
  5. Śliczne! Jak zrobiłaś ten skręcany sznurek który odchodzi od głównej części bransoletki? Bardzo ładnie to wygląda ;) Ja też miałam zamiar zrobić bransoletkę tylko jakoś nie miałam czasu ;p Zapraszam do mnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sznurek jest gotowy ja go tylko w taka spojna calosc zlaczylam.

      wpadne napewno

      dzieki

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. dzięki Kasiu - co do kolorku to poczatkowo nie mialam przekonania a potem sie zachwycilam

      Usuń
  7. moje cuda cudeńka...najpiękniejsze...moje zdjęcia chyba bardziej oddają piękno biżutków niż Twoje...jeszcze raz dziękuję Ata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę:)

      no ja mysle bo na Tobie - idealnie sie zgralyscie :D

      Usuń
  8. Piękne prace, miło znów Cię "zobaczyć"

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj piękne :) i powiem to co zawsze biżuteria sutasz przywodzi mi na myśl takie małe dzieło sztuki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony komentarz.

Tamborek dla Miszmasz Papierowy

 Hej wszystkim! Dzisiaj pokażę Wam tamborek na rocznicę ślubu z dużą ilością tekturek od Miszmasz Papierowy. W pracy użyłam papierów od Craf...