Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sutasz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sutasz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 sierpnia 2019

Kolczyki ślubne w całej okazałości

Wiedziałam, że te kamienie leżą i czekają na specjalną okazję. 

Nie będę się rozpisywać za dużo, bo kto zagląda na IG to widział je już. Ja zachwycam się każdym jednym zdjęciem, gdy są na pannie młodej. Mają prawie 11cm. Nie da się ich przegapić.







Autorką zdjęć młodych jest Daria Bokowy. 

Autorka zdjęć kolczyków jest Julia Wiejksznar. 

(ps. Podlinkuje dziewczyny później, bo z telefonu kłopotliwe to jest:))

Pozdrawiam serdecznie 

środa, 14 grudnia 2016

Wymianka z odrobiną słodkości

Jakiś czas temu Madzia z Nitki Ariadny otrzymała ode mnie paczuszkę z kolczykami, które jej się podobały u mnie na blogu :) 

A ja w zamian dostałam takie cudo:


Już w całości wyhaftowana z metryczką dla małej damy, która niedawno pojawiła się na świecie :)


Kolczyki wysłane do Magdy wraz z ogromem scrapków


Z Madzią to już nasza n-ta wymianka. Jak same widzicie stale obydwie zadowolone. Madziu moja kochana ja Ci bardzo dziękuję z całego serducha za piękny hafcik. Już nie mogę się doczekać jak go wręczę.

Pozdrawiam serdecznie.

czwartek, 14 lipca 2016

W złocie i czerni - sutaszowe kolczyki

Miało być wesele. Miała być czarno-złota sukienka i czarne pantofelki, miała być zabawa... i miały być pasujące do całości kolczyki najlepiej czarno-złote (bo przy moich ciemnych włosach czarnych nie widać)...

Sukienka i buty w szafie zostały, kolczyki powstały - może będą na inną okazję jak powody do świętowania i zabawy będą. U nas chwilowo kiepski czas. Nie chcę Was zanudzać i tak wystarczy, że mi ciężko. 

Wam pozostawiam kolczyki do podziwiania. Są długie, ozdobne, świecące.





Materiały: onyksy, taśma cyrkoniowa, koronka, sutasz i bigle w kolorze złotym.





Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

środa, 3 lutego 2016

Z piaskiem pustyni w roli głównej

Oj dawno ich tutaj nie było :) Sutaszowe kolczyki, jak i cały sutasz poszły na chwilę w odstawkę. Uwierzcie pogodzenie pracy zawodowej, rozwój własny (szkolenia i scrapowe i z pracy), moje dzieciole i cały domek na głowie nie idą w parze z rękodziełem. Podziwiam te osoby, które codziennie są w stanie w takich warunkach coś zrobić. Ja nie jestem. Bywają dni, że głowa pełna pomysłow, dziecia zajęte lub śpią i coś robię. Często wówczas masowo w kilku technikach na raz. Tak jest obecnie. W jednym momencie powstawały prace przy użyciu nowej dostawy fimo (także sposób na zajęcie chorych dziecioli w taką pogodę - powstały wozy strażackie, remiza i multum jedzenia - matulku tylko czerwone fimo zużyli całkowicie :P), sutaszowe kolczyki, coś tam jeszcze w sutaszu, walentynkowa kartka, opaska i spineczki, ramka ze zdjęciami z małym króliczkiem znajomych, mini przepiśniki, zaległe obiecane naprawy w tworkach, do których ktoś ma sentyment a coś się popsuło. I tak oto ręcę zajęte, ferajna chora, małe przemeblowanie w ich pokoju połączone ze zmianą rozmiarówek przez nich noszonych. Jak sami widzicie dzieje się :) Choć zła jestem, że w tym roku nasze plany feryjne przez choróbska poszły w kąt. Liczę, że na dniach nadrobimy stracony czas i jeszcze się uda i na narty i do kina i na inne przyjemności wybrać.

To przechodząc do sedna pokazuję nowe sztyfciki sutaszowe:



Sznurek granatowy, piasek pustyni i dosłownie kilka koralików TOHO w kolorze brzoskwiniowym.



Jak się spodobają teściowej (bo są dosyć krótkie) to będą dla niej. Albo zostawię je sobie albo znajdą innego właściciela :D

Pozdrawiam serdecznie i idę trochę popracować bo jeszcze dwie rzeczy muszę przygotować a podobno mam ferie :)

sobota, 17 października 2015

Ślubnie w bieli i złocie

W sumie to nie wiem od czego zacząć pokazywanie wszystkiego bo jakieś zaległości mi się porobiły. A pomysłów na kolejne rzeczy pełna głowa. Tylko czemu ta doba jest taka krótka? :(

Dziś pokażę karteczkę ślubną zrobioną tylko w odcieniach bieli i złota - przepraszam za zdjęcia ale żal mi było oddać ją bez obfocenia więc zdjęcia robiłam w aucie podczas ulewy pięć minut przed oddaniem jej :(



Magnolia pokolorowana copikami, brokat sypki i w kleju. Wykrojnikowe kwiatuszki i tekturka. I oczywiście Agateriowy stempelek :)



Karteczkę zgłaszam na dwa wyzwania:

- Scrapki.pl "Monochromatycznie"


- Od  A do Z "Początek"


Pozdrawiam wszystkich. I uciekam do robienia prac domowych. Sobota jak zawsze :D

wtorek, 1 września 2015

Zanim powstała broszka :)

Coś blogger zwariował i ukrył ten post. Są pod nim komentarze, natomiast na blogu nie ma go wcale. Cały czas figuruje w wersji roboczej. Dlatego raz jeszcze go publikuje. Jako że jest to jeden z moich ulubionych projektów.

Chyba robótki w najbliższym czasie pójdą mocno w odstawkę. Póki co pokazuję wcześniejsze tworki. Pamiętacie broszkę sutaszową TU? Początkowo była ona opaską. Pierwsza wersja do ślubnej kreacji. Wyglądało to tak:



So I've started :) 

A lot of work, a lot of papers, work with electronic journal :( If You will not see me here You will already know why :(

Everyone saw wedding barrette HERE. At the beginning it was hairband. First version for wedding:







To dorzucę kilka fotek z wesela zrobionych przez fotograf Magdalenę Sobieską - zdjęcia piękne, bajecznie kolorowe i dosłownie "złapane chwile" w najlepszym tego słowa znaczeniu :) 

Some photos from this wedding made by Magdalena Sobieska - wonderful, colorful, time locked in the picture. 





Piękne prawda? Wonderfull?

Pozdrawiam serdecznie  Best regards

niedziela, 23 sierpnia 2015

Błękit raz jeszcze - maluszki sutaszowe

Kolczyki, które są do zdobycia w candy jak ktoś pamięta były kolczykami dla teściowej. Okazały się ciut za duże. Nie było wyboru i zrobiłam inne. Mniejsze, delikatniejsze.

Powstały z podobnych materiałów. Głównym elementem jest jadeit, na dokładkę TOHO i szklany Jablonex.

Są malutkie i delikatne. Łączenie z tyłu zakryłam małą metalową różyczką. Taki trochę inny sposób a wyszło bardzo fajnie.

I tak oto teściowa zyskała takie maluszki:



New earings for my mother-in-law. Last one was too big. This time I've made smaller, thinner. 

Jadeite stone, TOHO , Jablonex glass and small metal rose. 






My wykorzystujemy ostatnie wolne chwile. Zrobiliśmy sobie wczoraj piknik nad Wisłą :)

Last days of Summer. Picnic on the Vistula :)




Nie mam wyboru marzenia o koszu piknikowym i dużym kocu na takie wyjścia muszą zostać wreszcie zrealizowane. Zobaczcie jakie cuda można w necie znaleźć:

I dream about picnic basket and a blanket. Some inspiration from net:

Maty piknikowe - bawełna, minky i od spodu materiał wodoodporny. (blanket - cotton, minky, waterproof material)




Kosze piknikowe - szkoda, że nie robią takich dla 5 osób :) Kto ma jakieś doświadczenia z takimi koszami? Warto? Zmieści się coś do takiego kosza? (baskets - I need one for 5 persons :))








Pozdrawiam wszystkich.

Beat regards.

Prezent dla maluszka dla Craft O'Clock

 Hej wszystkim! Słodki komplet dla maluszka z papierami do Craft O'Clock.  Fioletowo i słodko.  Miłego dnia